Dzisiejsze zadanie to przygotować pastę kanapkową :-)
Uwielbiam tego typu pasty dużo bardziej niż wędlinę i sery. Doskonale nadają się nie tylko do pieczywa, ale również choćby do naleśnika. Z dzieciństwa pamiętam praktycznie tylko pastę jajeczną, która kojarzy mi się koloniami i wczasami oraz pastę z konserwą rybną (makrelą lub sardynkami), która przypomina mi dom.
Prawdziwymi smakoszami takich śniadaniowych past są Niemcy i Austriacy. W Austrii po raz pierwszy miałem okazję spróbować pasty ziemniaczanej (Erdäpfelkas), hitem Bawarii jest natomiast Obatzda. W Berlinie na każdym targowisku i w wielu sklepach można spotkać stoiska z przeogromną ilością rozmaitych "smarowideł" nadających się do śniadaniowej kromki chleba. W zeszłym miesiącu tamże miałem okazję spróbować pasty z grillowanymi warzywami i dziś właśnie chciałbym się przepisem na nią podzielić. Berliński oryginał był pikantniejszy, gdyż przygotowany został z ostrą papryką. Możecie zatem spróbować i ocenić zarówno wersję łagodną jak i pikantną.
Dziś pastę kanapkową przygotowały ze mną:
Mirabelka http://mirabelkowy. blogspot.com/
Martynosia http://codzienne- gotowanie.blogspot.com/
Składniki (2 porcje):
- 1 mały bakłażan
- 1 mała cukinia
- 6-8 łyżek jogurtu greckiego
- 1 papryka konserwowa (najlepiej pieczona)
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
- sól, świeżo zmielony czarny pieprz, szczypta oregano - do smaku
Bakłażana i cukinię umyć i pokroić w średniej grubości plastry (ok. 7 mm) . Lekko posmarować oliwą i usmażyć na grillowej patelni lub na elektrycznym grillu. Po usmażeniu przestudzić i pokroić w kostkę i umieścić w miseczce. Paprykę również pokroić w niewielka kostkę i dodać do pozostałych warzyw. Dodać jogurt, natkę i wszystko wymieszać. Doprawić do smaku przyprawami. Podawać ze świeżym pieczywem.
Smacznego :-)
Zapraszam również do obejrzenia:
wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńDziekuję
UsuńBardzo ciekawy przepis!
OdpowiedzUsuńZawsze z przyjemnoscia znajduje nowinki dotyczace baklazana :)
A, i pasta ziemniaczana sympatyczna!
:)
Dziekuje za kolejne wspolne kucharzenie!
Ja również dziękuję :-)
UsuńTwój przepis zmotywował mnie do działania, mam teraz w planach pastę z grillowanych warzyw, a ta ziemniaczana i obatza także mnie kuszą. Dziękuję za kolejne udane wspólne gotowanie :)
OdpowiedzUsuńBo pasty są po prostu pyszne, gdybym jadł więcej pieczywa to pewnie częściej bym je robił.
UsuńBardzo fajny przepis, myślę, że by mi smakował, tyko zdecydowanie wybrałabym ostrą papryczkę :)
OdpowiedzUsuńGdybym robił tylko dla siebie też bym tak wybrał :-)
UsuńWygląda bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i Zapraszam do siebie: http://passionatanyprice.blogspot.com/
Jestem zaintrygowana, to mi wygląda bardziej na krajankę, sałatkę warzywną niż pastę, ale bardzo jestem jej ciekawa w zestawieniu z ciepłą grzanką. Zawsze muszę mieć w lodówce jakieś smarowidło do chleba, inaczej tracę poczucie bezpieczeństwa :) Do zrobienia!
OdpowiedzUsuńJa lubię czuć, że coś jem i póki mogę gryźć staram się wszystkiego nie mielić :-) Jeśli nawet nazwa nie pasuje to nie zmienia to faktu, że jest pyszne...
UsuńWspaniała pasta ! goście zjedli na urodzinach z krakersami pychota ;)
OdpowiedzUsuńfajnie było tutaj zajrzeć meega fajny blog - polecam ! :)
OdpowiedzUsuń