Krem z dyni robiłem już nie raz, zarówno wytrawny z dodatkiem białego wina jak i słodszy z dodatkiem jabłek. Tym razem postanowiłem przygotować coś pikantniejszego, na sposób tajski. Słodziutka dynia, skarmelizowana dzięki opieczeniu jej w piekarniku w połączeniu z pikantną pastą curry oraz aromatycznym mlekiem kokosowym okazała się strzałem w dziesiątkę. Miłośnikom orientalnych smaków gorąco polecam.
Składniki (4 porcje):
Polecam również inne dyniowe zupy:
Zupa krem z dyni i jabłek
Zupa krem z dyni
Składniki (4 porcje):
- 1 kg dyni, obranej i pokrojonej w kostkę
- 1 cebula, pokrojona w półplasterki
- 1 łyżka świeżego imbiru, startego
- 1 trawa cytrynowa
- 2 łyżki czerwonej pasty curry
- 1 puszka mleka kokosowego (4 łyżki zostawić do podania)
- 600 ml bulionu warzywnego
- cukier, sok z limonki, sól, pieprz – do smaku
- olej rośliny - do smażenia
- 1 czerwona papryczka chili do podania
1. Nagrzać piekarnik do temperatury 200 stopni. Dynię umieścić na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, skropić olejem, doprawić solą i pieprzem. Piec 25-30 minut, aż się zrumieni.
2. W międzyczasie rozgrzać olej w garnku i zeszklić na niewielkim ogniu cebulę. Dodać imbir i trawę cytrynową, smażyć minutę. Dodać pastę curry i smażyć kolejną minutę.
3. Dokładnie wymieszać w puszce mleko kokosowe. Dodać do garnka upieczoną dynię, bulion, mleko kokosowe (zostawiając 4 łyżki do podania) - wszystko gotować przez 5 minut.
Wyciągnąć trawę cytrynową, zupę lekko przestudzić, a następnie zmiksować. Opcjonalne, w celu uzyskania całkowicie gładkiego kremu, dodatkowo przetrzeć zmiksowaną zupę przez geste sito.
3. Dokładnie wymieszać w puszce mleko kokosowe. Dodać do garnka upieczoną dynię, bulion, mleko kokosowe (zostawiając 4 łyżki do podania) - wszystko gotować przez 5 minut.
Wyciągnąć trawę cytrynową, zupę lekko przestudzić, a następnie zmiksować. Opcjonalne, w celu uzyskania całkowicie gładkiego kremu, dodatkowo przetrzeć zmiksowaną zupę przez geste sito.
4. Doprawić do smaku solą i pieprzem, cukrem i sokiem z limonki. Podawać z odrobiną mleka kokosowego i plasterkami świeżej papryczki chili.
Smacznego :-)
Obawiam się,że nie wystarczy mi zapasów dyni na wypróbowanie wszystkich dyniowych smakołyków,ale Twoją zupę muszę zrobić:)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że dynia się nie znudzi :-)
UsuńOpis zupy brzmi bardzo apetycznie i jeszcze jak ładniej ja ozdobiłeś :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję :-)
Usuńkrem z dyni uwielbiam, a w takim wydaniu jeszcze nie jadłam ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie jadłem, dlatego ugotowałem :-)
UsuńPrzepis bardzo fajny, a masz może jakiś prosty, niezawodny, bezpieczny sposób na obieranie dyni?
OdpowiedzUsuńJa się nigdy nie zastanawiam nad tym, obieram po prostu nożem :-)
UsuńMiękką dynię obieram obieraczką, a twardsze odmiany stawiam na desce i obieram ostrym nożem od czubka po podstawę idąc wzdłuż boku. A potem wykrawam kawałek dyni jak kawałek tortu :-)
Takie przysmaki w ostatnich dniach na blogu się pojawiły, że aż ślinka cieknie. Mam nadzieję, że będzie mi dane je zjeść po powrocie na niziny :) - Mycha
OdpowiedzUsuńNo jak nie jak tak, przyjeżdżaj !!! :-)
UsuńMm, zapowiada się pysznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny przepis na rozgrzewającą zupę. Nigdy jeszcze nie używałam mleka kokosowego w kuchni, muszę wreszcie poeksperymentować :)
OdpowiedzUsuńMelko kokosowe jest wspaniałe. Doskonale nadaje się nie tylko do zup, przede wszystkim jest świetnym składnikiem różnych curry. Na moim blogu znajdziesz kilka przepisów :-)
Usuńdziękuję za udział w akcji i zapraszam do zgłaszania kolejnych propozycji :-)
OdpowiedzUsuńWitam, Z zapałem zabrałam się do pracy, zapachy szły obłędne, wszystko było pyszne,aż do czasu dodania mleczka kokosowego. Zupa zrobiła się okropnie mdła... Pewnie to nie moje smaki, może lepiej smakowałaby mi z dodatkiem zwykłej śmietanki. Ale i tak dziękuję za inspirację. Pozdrawiam Julia.
OdpowiedzUsuńciekawy wpis! postaram się wchodzić tutaj częściej
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie bardzo ten wpis! Nie zatrzymuj się i rób swoje.
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie bardzo ten wpis! Nie zatrzymuj się i rób swoje.
OdpowiedzUsuńPolecam tego bloga, jest świetny!
OdpowiedzUsuńLubię czytać takie wątki! miło spędzam czas na tym blogu!
OdpowiedzUsuńwarto było zaglądnąć tutaj! jest miło!
OdpowiedzUsuńciekawe wpisy i inspirujące pomysły
OdpowiedzUsuńNic tak nie rozgrzewa jednak jak jedzenie wspólne z kobietą którą poznamy na randce. super wpis, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiestety nie moje smaki.
OdpowiedzUsuń