Uwielbiam wszelkiego rodzaju kluseczki, więc nic dziwnego, ze gnocchi również goszczą na moim stole. Oczywiście przygotowane samodzielnie smakują lepiej i dają dużo satysfakcji, ale nie łudźmy się - po pracy mało kto ma czas i ochotę na dość pracochłonne obiady. W końcu makaronów na co dzień również sami nie przygotowujemy. W obu przypadkach sięgamy po gotowe półprodukty, z których w kilka chwil jesteśmy w stanie wyczarowywać dania, które zaspokoją nie tylko głód, ale przede wszystkim naszą żądzę kulinarnych doznań :-)
Dzisiaj proponuję gnocchi zapiekane z cudownym pomidorowym sosem i delikatną bawolą mozzarellą. Danie aż pachnie Włochami. Pochodzi z okolic Neapolu, a dokładnie z Sorrento i jest w tamtych okolicach niezwykle popularne. Tradycyjnie przygotowywane jest z ugotowanych kluseczek, ale ja proponuję je obsmażyć. To nada daniu zupełnie inną teksturę.
Składniki (2 porcje):
- 400 g gnocchi
- 1 puszka pomidorów
- 1 ząbek czosnku
- 1 mała cebula
- kilka listków świeżej bazylii
- 1 kulka mozzarelli (najlepiej bawolej - Mozzarella di Bufala)
- 60 g parmezanu, startego (Parmigiano Reggiano)
- 1 łyżeczka cukru
- oliwa z oliwek - do smażenia
- sól, świeżo zmielony czarny pieprz - do smaku
1. Cebulę i czosnek drobno posiekać, mozzarellę pokroić w sporą kostkę.
2. Ugotować gnocchi wg przepisu na opakowaniu. Opcjonalnie po prostu usmażyć gnocchi na oliwie. Wolę takie podsmażone, po zapieczeniu są zdecydowanie lepsze od gotowanych.
3. Piekarnik nagrzać do temp. 180 stopni.
4. Na patelni z rozgrzaną oliwą zeszklić cebulę, dodać czosnek i smażyć 30 sekund. Wlać puszkę pomidorów, dodać łyżeczkę
cukru i gotować przez kilka minut, aż sos się zredukuje. Doprawić
solą i pieprzem.
5. Wymieszać kluseczki z sosem, dodać posiekane listki bazylii. Przełożyć wszystko do żaroodpornego naczynia lub dwóch mniejszych o wielkości porcji. Całość posypać parmezanem i mozzarellą. Zapiekać wszystko przez 8-10 minut, do momentu aż ser się ładnie roztopi.
Smacznego :-)
Oj wspaniałe danie, szczególnie ten ciągnący ser :) A gdzie kupujesz bawolą mozzarellę?
OdpowiedzUsuńOd kilku tygodni jest w Lidlu wśród "luksusowych" produktów. Widziałem tez w biedronie. Jak nie ma w nich to kupuję w Almie :-)
UsuńWygląda jak rasowe comfort food :)
OdpowiedzUsuńDanie wygląda wprost obłędnie, gnocchi świetnie smakują w towarzystwie pomidorów i mozzarelli. Do sosu pomidorowego można dodać też szczyptę cynamonu - świetnie wyciąga smak pomidorów, polecam.
OdpowiedzUsuńW taki sam sposób najczęściej serwuję gnocchi. Podkradam patent z obsmażeniem kluseczek. Wypróbuję kolejnym razem :)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie wolę je podsmażane, podobnie jak nasze poczciwe kluski :-)
UsuńWypróbowałam dzisiaj, kluseczki obsmażyłam (fantastycznie smakują tuż po obsmażeniu i pewnie można byłoby je z czymś skomponować, może jakiś pomysł?) Sama zapiekanka znakomita!
OdpowiedzUsuńCo do kupowania kluseczek - u mnie od czasu do czasu gotuje się znacznie więcej ziemniaków, niż można zjeść na jeden obiad i wtedy po obiedzie reszta gotowanych zostaje przerobiona na kopytka mini i zamrożona. Przynajmniej wiem, co jem, a roboty z tym nie ma w sumie tak dużo.
Ewunia
U mnie za to bardzo rzadko jada się ziemniaki, a gotowanych prawie wcale, wiec ciężko o resztki. Ale faktycznie jak się ma wyrzucić to lepiej coś z nich przygotować. Kopytka to świetny pomysł :-)
UsuńPodsmażone kluski uwielbiam z sosami mięsnymi, z jakimś gulaszem na przykład.
Podsmażam również na dobrej oliwie czosnek, suszone pomidorki i świeży szpinak i zjadam z gnocchi. Czasem zapiekam z różnymi serami albo przygotowuję sos śmietanowy z pikantną gorgonzolą. Kiedyś nawet jakąś sałatkę przygotowałem, bo za dużo ugotowałem :-)
Robiłam już to danie i jestem w nim absolutnie zakochana. Włochy na całego i pełnia smaku :)
OdpowiedzUsuńBrawa dla autora tego tekstu !
OdpowiedzUsuńSuper blog do poczytania w wolnej chwili!
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie bardzo ten wpis! Nie zatrzymuj się i rób swoje.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący wpis! miło sie czyta :)
OdpowiedzUsuńhej! miło się czyta twojego bloga, będę go polecać znajomym
OdpowiedzUsuńUdało się Ci się wszystko naprawdę dobrze opisać
OdpowiedzUsuńUdało się Ci się wszystko naprawdę dobrze opisać
OdpowiedzUsuńUdało się Ci się wszystko naprawdę dobrze opisać
OdpowiedzUsuńŚwietnie się czyta twoje wpisy
OdpowiedzUsuńLubię przejrzyste przepisy, a Twój właśnie taki jest.
OdpowiedzUsuńAle piękny talerz.
OdpowiedzUsuń