Aloo gobi to kolejne warzywne curry, które chciałbym Wam zaprezentować. Aloo to ziemniaki, natomiast gobi to kalafior - naprawdę proste tłumaczenie nazwy. To bogate w smaki danie kuchni indyjskiej, malezyjskiej i pakistańskiej doskonale nada się zarówno jako przystawka do dań mięsnych jak i danie główne. Jego podstawą są ziemniaki i kalafior, a całości dopełniają pomidory i odrobina przypraw. Jak na danie indyjskiej kuchni jest ich naprawdę niewiele :-)
Składniki (2 porcje):
- 1/2 małego kalafiora
- 200 g małych ziemniaków
- 1 mała szalotka bananowa, drobno posiekana
- 1 duży ząbek czosnku, pokrojony w cienkie plasterki
- 1/2 łyżeczki kurkumy
- 1/2 łyżeczki kozieradki (nasiona)
- 1 łyżeczka czarnej gorczycy
- 1 łyżka startego imbiru
- 3 liście curry
- szczypta sproszkowanego chilli
- 1 zielona papryczka chilli, przekrojona wzdłuż
- 1 puszka pomidorów, w całości
- 1 łyżka koncentratu pomidorowego
- szczypta cukru, sól, świeżo zmielony czarny pieprz - do smaku
- 2 łyżki oleju lub ghee - do smażenia
W głębokiej patelni lub rondlu rozgrzać tłuszcz, dodać szalotkę i zeszklić ją na małym ogniu. Dodać imbir, czosnek, gorczycę, liście curry, kurkumę, kozieradkę i obie chilli. Smażyć dalej, aż nasionka gorczycy zaczną pękać. Pomidory z puszki odsączyć od soku i lekko je przesiekać. Dodać na patelnię razem z cukrem i smażyć przez 2 minuty.
Obrane i pokrojone w średniej wielkości ziemniaki dodać na patelnię, oprószyć solą i pieprzem i smażyć przez 2-3 minuty. Dodać 200 ml wody, zagotować i dusić na małym ogniu przez kolejne 5 minut.
W międzyczasie przygotować kalafior. Podzielić go na małe różyczki i dokładnie opłukać,a następnie dodać go do duszących się ziemniaków. Zwiększyć ogień, a gdy zawartość patelni zacznie się gotować znów go zmniejszyć i dusić pod przykryciem na średnim ogniu przez 15 minut. Sos w większości powinien odparować, a skrobia z ziemniaków go zagęścić. Całość można na chwilkę przed końcem duszenia doprawić i zagęścić koncentratem pomidorowym.
Smacznego :-)
Zapraszam również na:
Pychotka, zatęskniło mi się za indyjską kuchnią.
OdpowiedzUsuńuwielbiamy dania indyjskie :-)
OdpowiedzUsuńwww.hotelowerecenzje.blogspot.com
wyśmienite danie :-)
OdpowiedzUsuńWygląda całkiem apetycznie. Dania indyjskie są ciekawe, ta propozycja jest tego przykładem. Gratulacje.
OdpowiedzUsuńLubię wegetariańskie curry
OdpowiedzUsuńmm smakowite :)
OdpowiedzUsuńZmieniłam wprawdzie nieco skład przypraw (sproszkowane ale oryginalne indyjskie curry zamiast liści etc.), ale wyszło przepyszne. Natomiast musiałam dusić znacznie, znacznie dłużej niż jest to podane w przepisie. Pół godziny to absolutne minimum, jeśli ziemniaki nie mają być twarde. A może plasterki miały być grubości papieru?
OdpowiedzUsuńJak widać nie są grubości papieru, wszystko zależy więc od gatunku ziemniaków, od tego jaką ich ilość gotujesz. No i co dla Ciebie znaczy twarde i miękkie. Nigdy w życiu nie gotowałem ziemniaków pół godziny.... No chyba, ze kilkadziesiąt kilo na obozie harcerskim.
UsuńPodstawa mojego wyzywienia poczas ostatniego pobytu w Indiach :) Niestety, mimo że lubie bardzo ostre potrawy, czasami "moc" tego dania mogłaby mury kruszyc ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie składniki bardzo lubimy, więc mogę zaserwować rodzince to danie. Dziękuję za pomysł.
OdpowiedzUsuń