Kiełbaski norymberskie to specjalność tego pięknego miasta. Praktycznie każdy jego zakątek nimi pachnie. I to naprawdę wspaniały zapach, w przeciwieństwie do wielu grillbud, które można spotkać na ulicach rożnych miast. I nie chodzi mi tylko o nasze miasta, bo szczerze mówiąc rzadko mam ochotę na taki street food - poza Berlinem i teraz Norymbergą.
Historia kiełbasy norymberskiej sięga roku 1313. Obecnie jest chroniona znakiem Chronione Oznaczenie Geograficzne. Norymberska kiełbaska to prawdziwy maluch, waży 20-25 g i ma 7-9 cm długości. Musi zostać wyprodukowana w Norymberdze zgodnie z pewnymi określonymi zasadami z niezbyt tłustego mięsa wieprzowego, średnio rozdrobnionego. Jest doprawiana majerankiem, solą i pieprzem oraz dodatkowymi przyprawami stanowiącymi tajemnicę danego rzeźnika.
|
fot. Wikipedia |
Sposób jej serwowania opiera się na kilku zasadach. Tradycyjnie kiełbaska jest grillowana na ruszcie opalanym drewnem. Grillowane kiełbaski są podawane na cynowych talerzach w ściśle określonych konfiguracjach ilościowych po 6, 8, 10 lub 12 sztuk z tradycyjnymi przystawkami, czyli w towarzystwie kapusty kiszonej podanej na ciepło (smażonej lub duszonej) lub świeżej z beczki, sałatek ziemniaczanych, z chrzanem lub musztardą.
|
Foto: Birgit Fuder // www.tourismus.nuernberg.de |
W podobnych ilościach podawane są Saure Zipfel, czyli potrawa z kiełbasek gotowanych w zalewie octowej z dodatkiem cebuli i przypraw (liścia laurowego, jałowca).
W ilości 3 sztuk kiełbaski serwowane są jako Drei im Weckla (lub też Drei im Weggla) – to po prostu trzy grillowane kiełbaski norymberskie w podłużnej bułeczce, jedzone z reguły w towarzystwie musztardy. To taki typowy fast food norymberski.
|
fot. Wikipedia |
G´häck-Weckla albo G´häck-Brot to nadzienie z dwóch surowych kiełbasek wymieszane z posiekaną cebulą i rozsmarowane na bułce (Weckla) lub chlebie (Brot)
Wreszcie jedna sztuka grillowanej kiełbaski na widelcu – to klasyczna przystawka podawana gdy nie macie ochoty na kiełbasiane danie główne :-)
Już jutro zaproszę na przepisy z norymberskim przysmakiem, a za dni kilka na fotorelację z Norymbergii :-)