Słodkości nie goszczą u mnie zbyt często co wcale nie oznacza, że jestem niereformowalnym miłośnikiem wytrawności. Aura za oknem zmusza mnie wręcz do uzupełniania niedoborów cukru i poszukiwania przepisów, które rozgrzeją mnie zamiast słońca, które skrywa się daleko za chmurami. Proponuje dziś gorąca czekoladę z pachnącymi przyprawami i papryczką chili, która zapewni ciepło na cały wieczór. Ważny jest tutaj dobór składników, kupcie najlepszą czekoladę jaką uda Wam się wypatrzyć, najlepiej z 90 % kakao. Oczywiście nie sama czekoladą człowiek żyje, więc na zagrychę piernik norymberski będzie jak znalazł :-D
Składniki:
- szklanka mleka
- 1 małe opakowanie śmietanki kremówki 30% (200 g)
- 150 g gorzkiej czekolady (min. 70% kakao)
- 2 łyżeczki cukru brązowego Muscovado
- 1 kawałek kory cynamonowca
- 2 goździki
- 1 nieduża papryczka chili
Mleko, śmietankę, chili, cynamon oraz goździki podgrzać na średnim ogniu, ciągle mieszając. Nie można doprowadzić do wrzenia. Dodać cukier i dokładnie wymieszać. Czekoladę połamać na małe kawałki i dodać do mleka, ciągle mieszając czekać aż się rozpuści. Wyciągnąć przyprawy i rozlać gorącą czekoladę do filiżanek.
Smacznego :-)
Taką czekoladę to bardzo lubię ze śmietanką jeszcze nie próbowałam ale pewnie nadaje napojowi kremowej konsystencji więc dziś taką sobie na popołudnie zaserwuję:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMniam, gorąca czekolada to jest to :)
OdpowiedzUsuńDla mnie taka z 90procentowej czekolady jest niepijalna, 70 jest w sam raz :)
Taką czekoladę chętnie bym teraz przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńMoże być ciężkawe, ale z drugiej strony idealna propozycja na zimowe wieczory :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://michalkies.blogspot.com/