To taka kryzysowa wersja faszerowanej papryki, nie ma mięsa, nie ma ryżu. Właściwie suchy chleb jest podstawą ich nadzienia, a mimo to są niesamowicie smaczne. Farsz oczywiście można dowolnie urozmaicać :-)
Co do papryki to pierwszy raz piekłem faszerowaną, białą paprykę. Do tej pory używałem raczej tych kolorowych, z grubym miąższem, tą natomiast polubiłem podczas moich ostatnich wyjazdów na Węgry. Tam jest zdecydowanie najpopularniejsza i nie dziwię się, bo ma wiele zalet. Jest nie tylko smaczna, ale również potrawy z nią przygotowuje się znacznie szybciej niż z tradycyjna papryką - krócej się ją smaży, krócej piecze.
Zapraszam również do skosztowania:
Pieczona faszerowana papryka z wołowiną
- 7 podłużnych papryk, białych
- 2 czerstwe kajzerki
- 200 g obranych pieczarek pokrojonych w kostkę
- 6 plastrów wędzonego boczku
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżka posiekanej natki pietruszki
- 1 jajko
- 125 ml ciepłego mleka
- sól, świeżo zmielony czarny pieprz, gałka muszkatołowa - do smaku
- 0,5 l bulionu warzywnego
- oliwa z oliwek
Nagrzać piekarnik do 200 stopni. Papryki umyć, odkroić górę i usunąć pestki.
Bułki pokroić w kostkę wielkości 1,5 cm i usmażyć grzanki na patelni. Cebulę pokroić w kostkę i podsmażyć na oliwie razem z boczkiem, również pokrojonym w kostkę. Dodać grzyby i czosnek przeciśnięty przez praskę. Gdy wszytko będzie gotowe dodać do grzanek i wszystko wymieszać. W tym czasie natłuścić naczynie żaroodporne, posmarować "puste" papryki lekko oliwą i włożyć do piekarnika na około 10 minut.
Do masy grzankowo-grzybowej dodać mleko, jajko, doprawić solą, pieprzem i startą gałką muszkatołową. Dokładnie wymieszać. Napełnić farszem podpieczone papryki, przykryć "kapelusikami", podlać odrobiną bulionu i piec około 20 minut.
Paprykę można podać z jakimś sosem. Ja zrobiłem sobie na szybko paprykowy, ale mnie osobiście smakuje po prostu z ketchupem :-)
Smacznego :-)
Bardzo oryginalne nadzienie, bardzo aromatyczne, zapisuję sobie do wypróbowania ;)
OdpowiedzUsuńWygląda interesująco. Białą paprykę używam rzadko. Chyba muszę częściej ją używać :)
OdpowiedzUsuńNie jest może tak efektowna jak jej kolorowe siostry, ale jest warta zainteresowania.
UsuńJestem pod ogromnym wrażeniem bloga,a może bardziej tego,że to facet przyrządza takie wspaniałości:) i do tego facet z mojego rodzinnego miasta.
OdpowiedzUsuńOczywiście będę śledzić co tam na talerzu będzie dalej podawane:) i już znalazłam parę przepisów do wypróbowania dla siebie.
pozdr
Bardzo mi miło :-)
UsuńNo i czekam oczywiście na wrażenia po wypróbowaniu...
50 year old Environmental Tech Kori Newhouse, hailing from Westmount enjoys watching movies like Funny Bones and Kite flying. Took a trip to Boyana Church and drives a Maxima. inny
OdpowiedzUsuń