Daleki jestem od zmuszania siebie i kogoś do korzystania z konkretnego przepisu i jeszcze dalej mi do odradzania wszelakich kulinarnych kombinacji. Najlepsze smakowite dzieła są kwestią przypadku lub właśnie wynikiem kombinatorstwa więc każdy przepis, który tu znajdziecie zmieniajcie do woli i chwalcie się swoimi dziełami :-)
Niedawno zaproponowałem Wam tartę z truskawkami, teraz mała wariacja na jej temat. Możecie zrobić dużą tartę podwajając składniki przepisu albo takie maluchy jak ja. Panuje pełna dowolność i jedyne co Was ogranicza to pojemność żołądka :-)
Niedawno zaproponowałem Wam tartę z truskawkami, teraz mała wariacja na jej temat. Możecie zrobić dużą tartę podwajając składniki przepisu albo takie maluchy jak ja. Panuje pełna dowolność i jedyne co Was ogranicza to pojemność żołądka :-)
Składniki (3 małe tarty po 12 cm):
Ciasto:
- 130 g mąki pszennej, tortowej
- 50 g masła pokrojonego w kostkę
- 50 g cukru pudru
- 1 jajko, M
- 1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
- szczypta soli
Cukier, mąkę i sól posiekać z masłem, aż powstaną grudki (można malakserem). Dodać jajko, ekstrakt z wanilii i wyrobić jednolite ciasto. Kulkę ciasta zawinąć w folię spożywczą i schłodzić w lodówce przez 60 minut. Następnie podzielić na 3 części i rozwałkować na grubość około 3 mm, tak aby ciasto wystawało 3 cm poza obrys formy. Delikatnie przenieść je do formy i dobrze ułożyć wciskając jego brzegi w rowki w formie. Dla każdego kawałka ciasta powtórzyć czynności. Przykryć folią i schłodzić tarty w lodówce przez kwadrans. Garść informacji o przygotowaniu ciasta kruchego znajdziecie w przepisie na Tartę porowo-ziemniaczaną. W tym czasie rozgrzać również piekarnik do temperatury 190 stopni.
Czas na krótkie podpiekanie ciasta. W tym celu należy ponakłuwać je widelcem, przykryć papierem do pieczenia, na ten z kolei wysypać fasolę lub ceramiczne kulki. Podpiekać ciasto 20 minut, a następnie wyciągnąć z piekarnika i pozbyć się obciążenia i papieru. Włożyć z powrotem do piekarnika i piec bez obciążenia kolejne 10 minut. Po wyciągnięciu z piekarnika wystudzić.
Krem:
- 250 g serka mascarpone
- 1 żółtko
- 1 łyżka brązowego cukru
- sok z połówki limonki
- skórka otarta z połowy limonki
- 1 łyżka jogurtu greckiego
- dowolne owoce - u mnie garść jagód, garść poziomek i 3 morele
- skórka z limonki, cukier puder, cynamon - do podania
Żółtka utrzeć mikserem z cukrem na puszystą masę.
Stopniowo dodać mascarpone i dokładnie zmiksować. Dodać sok i skórkę z limonki oraz jogurt, wymieszać wszystko na jednolitą masę.
Wypełnić kremem spód tarty, a jej wierzch udekorować owocami.
Smacznego :-)
Podobają mi się takie maluchy, małe, ale jakie owocowe, pycha :)
OdpowiedzUsuńcudne! :)
OdpowiedzUsuńJadalne talerze pełne letnich owoców-piękne!
OdpowiedzUsuńa u mnie akurat wczoraj królowała z malinami umoczonymi w gorzkiej czekoladzie i też serek mascarpone z bitą śmietaną.
OdpowiedzUsuńAnna
ale mi narobiłeś teraz smaka .... zjadła bym tę z jagodami i tę z poziomkami :)
OdpowiedzUsuńwszystkie trzy wyglądają obłędnie :) Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na mojego raczkującego bloga : http://magicznezyciemarty.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńsuper, kocham poziomki!
OdpowiedzUsuńJesteś CUDOTWÓRCĄ!! nie umiem wybrać, w którą wgryzłabym się jako pierwszą...
OdpowiedzUsuńJa nawet nie próbowałem. Zjadłem wszystkie od razu ;-)
UsuńNa lato tarty z owocami rządzą!
OdpowiedzUsuń