Kiedyś napisałem Wam o szpeclach, o niemieckim daniu które uwielbiam i które można jeść na dziesiątki sposobów. Mogą być tradycyjnym dodatkiem do dań z sosami, mogą być szpinakowe czy rukolowe, mocno serowe lub bryndzowe. Tym razem tradycyjne szpecle zostały zapieczone z mielonym mięsem, taka zapiekanka makaronowa bez makaronu albo jak ktoś woli zapiekanka ziemniaczana bez ziemniaków ;-) Danie syte, pyszne, doskonałe na ciepło jak i po odgrzaniu. Niemiecka zapiekanka ze szpecli, ze szwabskim rodowodem. Pycha :-)
Składniki (4 porcje):
- 2 porcje ugotowanych szpecli wg tego przepisu
- 350 g mięsa mielonego, wołowego
- 1 cebula, czerwona
- 1 cebula, żółta
- 200 ml wina czerwonego, wytrawnego
- 1 słoiczek koncentratu pomidorowego
- 2 ząbki czosnku
- garść rukoli, posiekanej
- garść natki pietruszki, posiekanej
- 4 łyżki sśmietany
- 100 g sera żółtego (Gouda, Ementaler)
- 100 g sera Cheddar
- sól, pieprz, wędzona słodka papryka - do smaku
- olej rzepakowy - do smażenia
Drobno posiekane cebule zeszklić na oleju, dodać mięso i czosnek przeciśniety przez praskę. Smażyć, aż mięso zacznie się rumienić. Dodać wino, koncentrat pomidorowy, doprawić przyprawami i dusić na średnim ogniu przez kwadrans, aż mięso będzie miękkie.
Piekarnik nagrzać do temperatury 200 stopni.
Ugotować szpecle wg przepisu, odcedzić. Dodać do mięsa razem z posiekanymi rukolą i natką pietruszki oraz śmietaną i połową serów. Dokładnie wymieszać i ewentualnie doprawić do smaku.
Natłuścić żaroodporną formę, przełożyć do niej mieszankę miesno-szpeclową i posypać resztą sera. Zapiekać około 15 minut.
Smacznego :-)
Bardzo lubię takie zapiekanki. Są szybkie w wykonaniu i bardzo smaczne. Przypomniałeś mi, że muszę zrobić bo dawno nie jadłam ;)
OdpowiedzUsuńSmakowita zapiekanka :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie pyrkoce mi na gazie wielki gar sosu bolońskiego, myślę, że jak trochę podrasuję papryką wędzoną to doskonale się nada do tego dania.
OdpowiedzUsuńUwielbiam szpecle i nawet ostatnio nabyłam sobie tacę z dziurkami do przecierania kluseczek.
Ja też mam właśnie taką tacę. Jest najwygodniejsza, nic nie kapie wokół garnka.
UsuńNiestety zapiekanka musi poczekać do następnego razu. Maleństwo zeżarło mi pozostawiony sos ;) Ale przepis sobie zapamiętam i w końcu wykorzystam :)
UsuńA patent z taką tacą do oparcia na garnku to cudny wynalazek.
już po raz n-ty ślinię się na widok Twojej zapiekanki - zdecydowanie powinieneś prowadzić działalność wysyłkową :D
OdpowiedzUsuńDobrze, ale tylko jako barter - Ty wysyłasz ciacho śniadaniowe ;-)
UsuńPyszna! prawie czuję ten aromat ... :)
OdpowiedzUsuń