Kilka dni temu, przy okazji sałatki z pieczonej brukselki, obiecałem więcej brukselkowych przepisów. Wiem doskonale, że nie pałających do niej miłością nie przekonam, ale może chociaż Ci co lubią spróbują innych wariacji na temat małej kapustki. Chociaż może ktoś z Was mnie zaskoczy?? :-)
Zapiekanka, którą Wam dziś przedstawiam to danie mogące być zarówno daniem głównym, jak i świetną przystawką. Nie wymaga dużo pracy i podczas jej pieczenia można przygotować jakieś dodatki lub też gwóźdź programu. Jeśli natomiast zdecydujecie się nie mieszać smaków podana porcja spokojnie wystarczy na dwa syte obiady.
Miłośników zapiekanek wszelakich zapraszam również na:
Składniki:
- 600 g brukselki
- 200 g szynki konserwowej
- 150 g sera żółtego, grubo startego (emmentaler, cheddar)
- 50 g parmezanu, tartego
- 250-300 g gęstej śmietany 30 %
- sól, pieprz, gałka muszkatołowa - do smaku
Piekarnik nagrzać do temperatury 200 stopni.
Zagotować wodę w garnku. Dodać odrobinę soli i cukru, wrzucić brukselkę. Gotować ok. 7 minut. Odcedzić i przelać zimną wodą.
Natłuścić masłem żaroodporną formę i przełożyć do niej podgotowaną brukselkę. Dodać szynkę pokrojoną w paski. Oba sery wymieszać ze śmietaną, doprawić pieprzem i gałką, przelać do formy. Zapiekać przez około 30 minut. W zależności od słoności serów doprawić przed podaniem solą (ja jej nie używałem).
Smacznego :-)
Inspiracja: chefkoch.de
Wygląda bardzo zachęcająco, ja bym się z chęcią skusiła. ;)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo chętnie spróbuję, bo lubię brukselkę :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Basia
Wypróbuję na pewno, bo brukselka jest naszym ulubionym warzywem.Twoja wersja wygląda znakomicie:-)
OdpowiedzUsuńAle kusisz ta brukselka:))) A tak na marginesie to zaskakuje mnie tempo,z jakim prowadzisz bloga,prawie jesli nie codzien dodajesz nowy post! Imponujace! Aga
OdpowiedzUsuńTempo jest zmienne, ale średnia "prawie codziennie" chyba nie jest zachowana :-) Akurat teraz miałem trochę czasu powprowadzać posty, ale różnie z tym bywa ;-)
UsuńW takiej wesji jeszcze nie jadłam. Trzeba będzie wypróbować na obiado-kolację. :]
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze Wam się spodobała. Na pewno się nie zawiedziecie :)
OdpowiedzUsuńmi by wystarczyłą jako główny posiłek :) wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńChoc brukselka to jedna z tych rzeczy, za ktorymi (delikatnie mowiac) nie przepadam, ta zapiekanka wyglada uroczo!
OdpowiedzUsuńJa brukselki też nie darzę miłością, ale zapiekanka jest kusząca:)
OdpowiedzUsuńjak nie przepadam za brukselką, tak patrząc na Twoją zapiekankę myślę, że mogłabym zmienić moje gusta kulinarne :)
OdpowiedzUsuńBrukselka jakoś nigdy do mnie nie przemawiała, ale właściwie dawno jej nie jadłem, więc kto wie, może teraz by mi posmakowała :)
OdpowiedzUsuńależ to wygląda... kocham brukselkę ;)
OdpowiedzUsuńMusze przyznać, że i wygląda i smakuje :-)
Usuń