Jesienią uwielbiam zupy. Szczególnie takie rozgrzewające, kremowe, syte. Ta zupa jest delikatnie kremowa, niezbyt gęsta, ale nasyci każdego. Lekko skarmelizowany miód potęguje naturalną słodycz marchewki. Odrobina chili i imbiru podkręca jej smak, nadaje charakteru, ale nie powoduje nadmiernej pikantności. Spokojnie można podać ją dzieciom, zjedzą z przyjemnością.
Składniki:
- 2 łyżki masła
- 1 kg obranej marchewki
- 1 średni por
- 2 łyżki miodu
- 1 łyżeczka startego imbiru, świeżego
- 1 łyżeczka suszonej papryczki chili, w kawałkach
- 1 liść laurowy
- 2 ziela angielskie
- 2,5 l bulionu warzywnego
- sól, biały pieprz - do smaku
- pieczywo czosnkowe - do podania
W garnku rozgrzać masło i podsmażyć przez 2-3 minuty pora pokrojonego w półplasterki. Dodać drobno pokrojoną marchewkę, miód, chili, imbir, liść laurowy i ziele angielskie. Smażyć wszystko przez kolejne 2 minuty. Zalać bulionem i gotować na małym ogniu przez 30 minut. Ściągnąć garnek z zupą z kuchenki, wyciągnąć ziele i liść laurowy. Zmiksować ją blenderem lub żyrafą. Doprawić do smaku. Podawać z kromką grillowanej bagietki natartą czosnkiem.
Smacznego :-)
Wiele razy próbowałam zrobić zupę marchewkową i jakoś do tej pory nie mogę się do niej przekonać. Ciekawe czy Twoja wersja przypadłaby mi do gustu
OdpowiedzUsuńNie przekonasz się dopóki nie spróbujesz :-) Mnie przypadła, "współkonsumentom" też, no chyba, że ściemniali ;-)
UsuńNie robiłem jeszcze zupy marchewkowej, ale podoba mi się dodatek chilli i imbiru, musi dawać fajną przeciwwagę dla słodkiej marchewki i miodu :)
OdpowiedzUsuńLubię "przełamywać" smaki, wtedy potrawa jest wyrazista, a nie jednostajna, nudna :-)
UsuńMniam!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie gotowałam kremu z dodatkiem miodu i chili w jednym, bardzo ciekawe zestawienie.
OdpowiedzUsuńTo musisz koniecznie spróbować :-)
UsuńWspaniała kompozycja smakowa, idealna na jesienną pogodę :)
OdpowiedzUsuńTeż robiłam marchewkowy krem, jest pyszny!
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100% :-)
UsuńA ja nigdy takiej nie robilam,ale jak widac wszystko przede mna,bo przepis bardzo przypadl mi do gustu:) Aga
OdpowiedzUsuńJa też wielu dań nie robiłem. Nic straconego, trzeba zakasać rękawy i myśleć o tym ile przed nami :-)
UsuńPo berlińskiej ziemniaczanej przyszła kolej na marchewkową. Pierwszy raz jadłam zupę marchewkową. W czasie robienia nie byłam przekonana do miodu, ale właśnie jestem po pierwszej porcji gotowej zupy i chcę więcej. :-)
OdpowiedzUsuńNie jadlam jeszcze kremu marchewkowego, ale ostatnio czesto robie kremy, bo moj synek je lubi. Wlasnie zalalam wszystko bulionem, pachnie superancko, ciekawe jak bedzie smakowac! Cdn;)
OdpowiedzUsuńCd.: Hmm.. zbyt marchewkowa jak dla mnie ta zupka. Zostalo mi pol garnka, sprobuje dzisiaj dodac zblendowanych ugotowanych ziemniakow, dodaje je wlasciwie do kazdego kremu jako baze, zobaczymy jak wyjdzie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń