Zapraszam na pyszną, wspólnie ugotowaną zupkę. Niby taką samą, a pewnie u każdego z nas inną - bo to takie wspólne, ale osobne gotowanie ;-)
Na naszych stołach zagościł aromatyczny krem z marchwi, pachnący prażonym kminem. U mnie zupa została dosmaczona selerem naciowym, imbirem i harissą. To ostatni składnik odpowiadał za pikantność, bo zamiast chili dałem suszoną, słodką paprykę.
Gotowy marchwiowy krem podałem okraszony gęstym jogurtem i posypany prażonymi ziarnami kminu. Dopełnieniem był indyjski chlebek naan, w którego towarzystwie zupka smakowała wybornie.
We wspólnej kuchni upust swoim kulinarnym fantazjom, poza mną, dały:
Dobromiła http://dobrosmaki.blogspot.com/
Panna Malwinna http://filozofiasmaku.blogspot.com/
Składniki (3-4 porcje):
- 1 litr bulionu warzywnego
- 150-200 ml mleka (u mnie sojowe)
- 600 g marchewki
- 2 gałązki selera naciowego
- 140 g czerwonej soczewicy
- 2 łyzeczki kminu rzymskiego, w ziarnach
- 2 łyżeczki suszonej papryki w kawałkach (lub 1 łyżeczka jeśli wolicie ostrą papryczkę chili)
- szczypta mieszanki Harrisa, w proszku
- 1/2 łyżeczki imbiru, startego
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- sól, biały pieprz - do smaku
- jogurt naturalny i chlebki naan - do podania
Seler i marchewkę pokroić w drobne kawałki.
W garnku podsmażyć przez minutkę ziarna kminu i kawałeczki papryki (bez tłuszczu). Połowę z nich odłożyć na bok resztę zostawić w garnku. Dodać do nich oliwę, warzywa, soczewicę oraz imbir. Chwilę przesmażyć.
Do garnka wlać mleko i bulion, gotować na małym ogniu przez kwadrans. Po tym czasie zupę zmiksować blenderem lub żyrafą, doprawić do smaku solą i białym pieprzem.
Podawać z kleksem jogurtu, posypać odłożonymi wcześniej kminem i papryką.
Smacznego :-)
Już przejrzałam wszystkie wasze wpisy :) Smaku tylko narobiliście ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Szana ;)
Zupy z marchewki jeszcze nigdy nie jadłam, ale chodzi za mną już od dłuższego czasu. Składniki są bardzo zachęcające, szczególnie cała gama przypraw :)
OdpowiedzUsuńZ pozdrowieniami,
E.
Ja też pierwszy raz miałem do czynienia z marchewką w zupie w takiej ilości. Tanio, szybko i co najważniejsze pysznie :-)
UsuńMiłej niedzieli.
fajna zupa:) kurcze też muszę coś zrobić bo co blog to fajniejszy pomysł na zupę....
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować jak będzie ta zupa smakowała z dodatkiem imbiru :)
OdpowiedzUsuńNie przesadziłem z jego ilością, więc tylko podkręcił smak, a nie zdominował. Nadal kmin był najbardziej wyczuwalny.
UsuńMysle, ze nastepnym razem tez dodam imbiru - wtedy bedzie jeszcze bardziej rozgrzewac! Smakowicie u ciebie wyglada.
OdpowiedzUsuńNa taką pogodę, jak za oknem, grzanie to podstawowa zaleta każdego posiłku :-)
UsuńCudo! Od razu poproszę talerzyk :)
OdpowiedzUsuńDla Ciebie nawet dwa :-)
UsuńJa też kilka razy przymierzałam się do kremu z udziałem marchewki, ale jakoś tak było nie po drodze nam do tej pory... Wasze wspólne gotowanie bardzo mnie zmotywowało ;) to taka jesienna, rozgrzewająca zupka ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się dodatek harissy, dodaje ostrości, a jednocześnie innych aromatów :)
OdpowiedzUsuńmmm niemal czuć jej aromat :)
OdpowiedzUsuńwoow dzieki zaprzepis ,wlasnie konsumuje ;-) bardzo pobudzajaca rozgrzwajaca jednoczesnie stbilny jogurt to jak bym 120 na recznym w zakret wchodzil ;-) , potem prosta i znowu zachwyt :-) pozdrawiam bartosz
OdpowiedzUsuńUwielbiam zupy krem a soczewicę jeszcze bardziej! Teraz dziwie się, czemu jeszcze nie robiłam żadnej zupy właśnie w jej towarzystwie. z pewnością nadrobię ;)
OdpowiedzUsuńTaka zupa musi być smaczna :)
OdpowiedzUsuń