Dziś propozycja na drugie śniadanie do pracy, chociaż na imprezie goście na pewno taka sałatką nie pogardzą. Pachnące krewetki, sycący bulgur, aromatyczna pietruszka i słodki pomidor. Czego chcieć więcej podczas ciężkiej pracy??? ;-)
Składniki (2 porcje):
- 100 g kaszy bulgur
- 300 g świeżych (obgotowanych) krewetek
- 2 małe pomidory
- ¼ żółtej papryki
- 6 zielonych oliwek
- 1 ząbek czosnku
- 1 łyżka posiekanej natki pietruszki
- oliwa z oliwek
- sól, pieprz - do smaku
Ugotować bulgur wg przepisu na opakowaniu, odcedzić i przelać zimną wodą.
Krewetki obrać i umyć. Na patelni rozgrzać oliwę z przeciśniętym ząbkiem czosnku. Dodać krewetki, przyprawić pieprzem i smażyć, aż zrobią się rumiane. Przełożyć na papierowy ręcznik w celu odsączenia nadmiaru tłuszczu.
Pomidory i paprykę pokroić w drobną kostkę, oliwki posiekać. Wszystko połączyć z kaszą, krewetkami i natką pietruszki. Dodać łyżkę oliwy i delikatnie posolić.
Smacznego :-)
Mniam, dawno nie jadłem krewetek :)
OdpowiedzUsuńPoezja na talerzu...wszystko co lubię i w tak pięknej oprawie...rewelacja!
OdpowiedzUsuńjak z krewetkami, to już ją lubię :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie znakomita na lunch - pozywna, lekka i kolorowa!
OdpowiedzUsuńPiękne kolory ;) kaszy bulgur, nigdy nie jadłam, ale wygląda smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo dziękuję :-) Również pozdrawiam...
OdpowiedzUsuń