Ostatnio wpadł mi w oko przepis Pascala na tortillę z chorizo. Na zdjęciu wyglądała apetycznie, a poza tym zaintrygował mnie dodatek śmietany w masie jajecznej, gdyż zawsze ziemniaczaną tortillę robiłem wyłącznie z jajkami. Postanowiłem go więc wypróbować, z lekkimi modyfikacjami oczywiście i nie zawiodłem się.
Być może ścięta masa jest odrobinę mniej zwarta (przez co trudniejsza do ewentualnego odwrócenia, czy nałożenia na talerz), ale za to smak jest delikatniejszy i po prostu wyborny. Pascal w swoim przepisie użył kremówki, ja wolałem gęstą śmietanę. Jeśli nie macie dostępu do gęstej 30 % to użyjcie 18%. Zamiast chorizo, która już delikatnie mi się przejadła, użyłem węgierskiej paprykowej kiełbasy Csabai, gorąco polecam taki dodatek.
Inspiracja: ulotka z Lidla :-)
Składniki:
- 500 g obranych ziemniaków, pokrojonych cienko w talarki
- 50 ml oliwy z oliwek
- 100 g paprykowej kiełbasy, pokrojonej w plasterki (u mnie węgierska Csabai)
- ½ czerwonej papryki, pokrojonej w paski
- 50 g startego sera Manchego (zamiennie parmezan, cheddar)
- 4 jajka
- 200 ml gęstej śmietany 30%
- 1 czerwona cebula, pokrojona w piórka
- 20 g czarnych oliwek pokrojonych w plasterki
- 2 łyżki szczypiorku, pokrojonego
- sól, świeżo zmielony czarny pieprz - do smaku
Na patelni podsmażyć kiełbasę (jest tłusta, więc nie używam tutaj oliwy). Gdy tłuszcz lekko się wytopi dodać czerwoną cebulę i paprykę. Smażyć, aż całość zmięknie. Przełożyć do miseczki wyłożonej ręcznikiem papierowym i odsączyć nadmiar tłuszczu.
Teraz czas zająć się ziemniakami. Na dużej patelni rozgrzać całą oliwę i wrzucić ziemniaki, posolić. Zmniejszyć ogień i przez około 20 minut smażyć, aż ziemniaki się lekko zarumienią i zmiękną.
W tym czasie w misce roztrzepać jajka, dodać starty ser, oliwki, kiełbasę z papryką i cebulą, śmietanę. Całość doprawić solą i pieprzem. Rozgrzać mniejszą patelnię (najlepiej taką, którą można później włożyć do piekarnika). Piekarnik (z funkcją grilla, opiekania) nagrzać do 160 stopni.
Przełożyć na mniejszą patelnię odsączone z tłuszczu ziemniaki i zalać masą jajeczną. Zmniejszyć ogień i przez ok.10 minut smażyć tortillę. Należy co jakiś czas delikatnie potrząsać patelnią, aby spód tortilli do niej nie przywarł oraz odgarniać brzegi tortilli do środka i pozwolić płynowi z góry dostać się pod spód. Kiedy tortilla zaczyna przybierać zwartą konsystencję placka, włożyć patelnię do piekarnika pod grill i piec przez 10 minut, aż góra się zarumieni i całość dokładnie się zetnie.
Jeśli nie macie patelni, którą można użyć w piekarniku, potrzeba odrobinę umiejętności gimnastycznych i dwa duże talerze :-) Ładnie ściętą tortille zsunąć na talerz, przykryć ją drugim talerzem, obrócić i zsunąć z powrotem na patelnię. Podsmażyć z drugiej strony.
Przed podaniem posypać szczypiorkiem. Smacznego :-)
Ostatnio wciąż natrafiam na ten przepis na blogach;) Moja patelnia ma niestety najlepsze czasy za sobą. Gdy zakupię nową, może i ja się skuszę?
OdpowiedzUsuńps. czyżbyś jak Pascal zapomniał dodać szczypiorku do środka?
Tortilla jest naprawdę pyszna, wiec warto się skusić:-)
UsuńA dlaczego Pascal zapomniał dać szczypiorek do masy, bo nie rozumiem? Ja nie dawałem, bo w środku była już cebula...
Obejrzyj filmik, sam mówi, że zapomniał dodać go do środka;)Jakoś to wszystko na szybko jest kręcone. Nie wiem, czy zauważyłeś, ale Okrasa nawet mięsa nie ma w zwyczaju myć
UsuńHehe...
UsuńJa nawet nie przeczytałem dobrze tego przepisu, nie mówiąc o oglądaniu filmów ;-) Nie przepadam za oglądaniem tych Panów, szczerze pisząc, ale nadrobię zaległości multimedialne :-)
Pyszności! :)
OdpowiedzUsuńI znowu jakiś szybki smaczny pomysł :)
OdpowiedzUsuńA ja mam zamiar zrobić przepis Karola Okrasy również z chorizo i serem Manchego, choć i ten Pascala przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńSerdeczne pozdrowienia,
Edith
Skusilabym sie na kawalek takiej tortilli! Na pewno wyprobuje.
OdpowiedzUsuńZa mną chodzi taka tortilla odkąd ją zobaczyłem w programie Jamiego, ale ciągle nie mogę się zebrać, żeby ją zrobić :)
OdpowiedzUsuńWeź się za nią koniecznie, bo warto. Myślę już o jakiejś naszej polskiej przaśnej wersji :-)
UsuńPrzypomina mi trochę pizzę;)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że mam w planach pizzę ziemniaczaną?? ;-)
Usuńwspaniała męska zapiekanka! pieknie się prezentuje
OdpowiedzUsuńno to robisz konkurencję kucharzom Lidla :) głosuję na Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za wyróżnienie :-)
UsuńU mnie nazywam to pizzą ziemniaczaną, choć z nieco inną górą :) Wygląda wyjątkowo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńWitam, na ile osob to jest przepis? Ile osob sie tym naje? to jest 1 porcja czy 2 czy 4?
OdpowiedzUsuńTrzeba spojrzeć na ilość składników i pomyśleć ile się je. Dla mnie to dwie porcje obiadowe, ale dla kogoś może to nie być nawet jedna. Pol kilo ziemniaków to dużo czy mało?:-) I jeszcze 4 jajka?
Usuń