To moje pierwsze spotkanie z bobem. Od kilku lat robię do niego podejście, spoglądam z zainteresowaniem na pękate woreczki na straganach, ale jakoś, do tej pory, nie po drodze nam było. W końcu nie wytrzymałem i zagościł na moim stole. Żałuję, że tak późno, ale lepiej późno niż później :-D
Sałatka z bobem, która Wam polecam jest przesmaczna. Bób, cała masa świeżych ziół, lekko słonawa feta. Oczywiście nie mogłem się powstrzymać przed dodaniem suszonych pomidorów. A właśnie, czy jest jakaś grupa wsparcia dla anonimowych pomidoroholików??
Dodatkowo dosmaczyłem ją przepyszną oliwą o bardzo intensywnym aromacie. Mniam :-)
Składniki:
- 1 opakowanie swieżego bobu
- 100 g sera feta
- 5 suszonych pomidorów (w oleju)
- 3 młode ziemniaki, średniej wielkości
- 1 łyżka świeżej mięty, posiekanej
- 1 łyżka świeżej bazylii, posiekanej
- 1 łyżka natki pietruszki, posiekanej
- 1 łyżeczka kurkumy
- sól, kolorowy pieprz - do smaku
- oliwa z oliwek Monini GranFruttato
Bób ugotować w wodzie z dodatkiem cukru i soli (u mnie był gotowy w 8 minut). Odcedzić, przelać zimną wodą i obrać ze skórki.
Ziemniaki obrać, pokroić w plasterki i obgotować przez 5 minut w osolonej wodzie z dodatkiem kurkumy. Następnie odcedzić, przelać zimną wodą i obsmażyć na patelni z oliwą.
Pomidorki pokroić w paski, fetę w kostki. Wymieszać wystudzony i obrany bób z serem, pomidorkami, ziołami i 2 łyżkami oliwy z oliwek. Doprawić ewentualnie do smaku solą i kolorowym pieprzem. Dookoła sałatki ułożyć usmażone ziemniaczki.
Pierwsze podejście i od razu takie udane. Bardzo mi się podoba połączenie składników i ziemniaczki po bokach talerza też całkiem apetyczne;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wjechanie mi na ambicję ;-) Dzięki Tobie tak szybko się za to zabrałem.
UsuńMuszę zrobić bób z fetą, bo wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, z kozim serem też pewnie byłby pyszny.
UsuńBobu w tym sezonie jeszcze nie jadłam. Jak zwykle wszelkie nowalijki, takie przynajmniej odnoszę wrażenie, do mojego miasta ściągają dużo później niż gdzie indziej. Muszę go w końcu kupić i zrobić po Twojemu, bo kolory przyprawiają o zawrót głowy (w tym języka) :-)
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia,
Edith
Nie znoszę bobu. Naprawdę, jest niewiele rzeczy, które mi nie smakują, ale na zapach bobu mam mdłości.
OdpowiedzUsuńI znowu widzę u Ciebie moje ulubione smaki :]
OdpowiedzUsuńCieszę się niezmiernie :-)
UsuńA ja właśnie nie wiem czym tu się podniecać, oczywiście chodzi mi o bób. Żadna rewelacja dla kubków smakowych w stosunku do innych warzyw straczkowych. Choć powiem, że Twoja kompozycja wygląda bardzo ładnie i apetycznie.:) Być może bób z dodatkami jest dużo smaczniejszy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie:)
Ja chyba jadłem już wszystkie inne strączkowe i muszę powiedzieć, że tylko ciecierzyca i fasolka szparagowa mają w sobie to COŚ co bób. A do reszty podchodzę obojętnie :-)
UsuńTeż jestem pomidoroholikiem :)))). Cały czas się waham z daniami z bobem. Nie do konca do mnie przemawia. Może uda się w tym sezonie... :)
OdpowiedzUsuńTwoja sałatka wygląda pysznie :)
Ja zrobiłem pierwszy raz i z pewnością coś jeszcze w tym sezonie z bobem upichcę :-)
UsuńJa poznałam smak bobu za sprawą Męża, który go uwielbia i powoli zaczynam rozumieć to uwielbienie... Sałatka wygląda bardzo apetycznie:)
OdpowiedzUsuńFacet wie co dobre ;-P
UsuńZapowiada się ciekawie. Bób kocham miłością wielką. Dziękuję za fajny wpis w akcji!
OdpowiedzUsuńFajne zestawienie smaków i kolorów. Lubię bób i wszelkie dania z nim.
OdpowiedzUsuńZgłaszam się jako nałogowy zjadacz pomidorów :) Bób też uwielbiam :) od zawsze właściwie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie smaków. Polecam taki "sos" do tagliatelle :)
OdpowiedzUsuńO rety zrobiłam- okropnie słone!!! Feta jest zasłona i pomidory suszone też słone- nie smakowało ani mi, ani mojemu mężowi :-( a robiłam według przepisu- tylko bez mięty...
OdpowiedzUsuńUwielbiam bób !!! w tym wydaniu genialny, ja dodałam do sałatki takze ocet balsamiczny. polecam !
OdpowiedzUsuń