Drożdżowy zawijaniec, rodzaj nadziewanego chlebka, trochę przypominający zwiniętą pizzę - tyle gadania, a to po prostu stromboli :-)
Pyszne, aromatyczne i niesamowicie pachnące kromki gorącego chlebka same wskakują do ust. Naprawdę nie można się powstrzymać przed zjedzeniem kolejnej i taki bochenek znika w oka mgnieniu.
To bardzo podstawowa wersja stromboli urzekająca swoją prostotą - to w niej tkwi właśnie siła tego dania. Nadzienie z pomidorowego sosu, mozzarelli i dojrzewającej szynki z dodatkiem bazylii i tyle :-) Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby nadzienie zmodyfikować, wzbogacić. Tyle ile w Was fantazji tyle wersji...
Inspiracją jest książka The Hairy Bikers' Big Book of Baking oraz program Hairy Bikers' Bakeation.
Składniki:
Ciasto:
- 500 g semoliny (może być kasza manna)
- 1 opakowanie drożdży instant
- 2 łyżeczki soli
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 300 ml ciepłej wody
- pszenna mąka do podsypania
- oliwa z oliwek do natłuszczania
- 4 łyżki oliwy z oliwek
- 1 cebula, drobno posiekana
- 2 ząbki czosnku, rozgniecione
- 1 puszka pomidorów, w kawałkach
- 1 łyżeczka suszonego oregano
- 1 łyżeczka cukru
- 100 g prosciutto lub innej szynki dojrzewającej (ok. 8-10 plastrów)
- 2 opakowania mozzarelli w zalewie (250 g)
- 20 listków świeżej bazylii
- gruboziarnista sól, grubo zmielony pieprz - do posypania i doprawienia
Przesiać semolinę do dużej miski, wmieszać drożdże i sól. Dodać oliwę, wodę i wymieszać do połączenia składników. Wyrabiać ciasto przez 5 minut, aż będzie gładkie i elastyczne. Miskę natłuścić oliwą, umieścić w niej kulę ciasta i przykryć natłuszczoną folią spożywczą. Odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na godzinę lub do momentu podwojenia jego objętości.
Przygotować sos pomidorowy. Rozgrzać 2 łyżki oliwy na patelni i na średnim ogniu smażyć cebulę przez 5 minut, aż zmięknie i lekko się zezłoci. Pod koniec smażenia dodać na minutę czosnek. Następnie dodać puszkę pomidorów, oregano i cukier, doprawić do smaku solą i pieprzem. Gotować bez przykrycia na maksymalnej mocy przez 8-10 minut, aż sos się zredukuje i stanie bardzo gesty. Gdy będzie gotowy zestawić patelnię z palnika.
Arkusz papieru do pieczenia lekko oprószyć zwykłą mąką i rozciągnąć na nim ciasto w prostokąt o wymiarach ok. 32x42 cm. Posmarować wierzch sosem pomidorowym - pozostawiając przy każdej krawędzi nie posmarowany kawałek szerokości 2 cm. Na sosie ułożyć plastry prosciutto, na nich plasterki mozzarelli, z wierzchu posypać porwanymi, świeżymi listkami bazylii.
Dwie krótsze nieposmarowane krawędzie założyć do środka (zapobiegnie to wypływaniu nadzienia), a następnie, od dolnego dłuższego boku prostokąta zaczynając, zwinąć ciasto jak struclę. Ułożyć złączeniem do dołu, zlepić boki i przełożyć na tym samym arkuszu papieru na blaszkę. Przykryć natłuszczoną folią spożywczą. Odstawić do wyrośnięcia na 30 minut.
Nagrzać piekarnik do temperatury 200 stopni. Gdy minie czas wyrastania posmarować stromboli pozostałą oliwą i posypać świeżo zmielonym pieprzem i gruboziarnistą solą - ja sól zredukowałem do minimum, bo mało jej używam. Piec 25-30 minut, aż ciasto będzie ładnie rumiane.
Po wyjęciu, gdy chwilkę przestygnie, kroić po skosie w kromki. Można podać z dobrą oliwą.
Smacznego :-)
Skoro od Włochatych, to musi być pyszne!
OdpowiedzUsuńMusi i jest!! ;-)
UsuńŚwietny! W dodatku nie wydaje się jakoś strasznie skomplikowany, jak to często bywa z pieczywem. A do tego jaki masz fotogeniczny talerz w grochy :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia,
Edith
Fotogeniczny jest, nie wiem czy się z niego dobrze je, bo nie jadłem jeszcze ;-)
UsuńTak jak pizza nie wymaga skończenia specjalnych szkół, a wygląda i smakuje przecudnie!
Kolejne ciasto z niespodzianką w środku, oj trzeba wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie!!!
UsuńHmm, hmm, hmm,... pyszności!
OdpowiedzUsuńjuż spotkałam ten chlebek wiele razy. i zawsze mnie kusi! chyba w końcu się poddam.
OdpowiedzUsuńJest banalny w przygotowaniu więc nie opieraj się.
UsuńWspaniały :) Muszę spróbować bo nie wytrzymam ;p
OdpowiedzUsuńWykonanie nie jest skomplikowane, a efekt przerósł moje oczekiwania. Rób więc koniecznie :-)
Usuńw takim razie będzie na sobotni mecz ;) dam znać jak wyszło :)
UsuńCzekam z niecierpliwością :-)
UsuńMam jeszcze jedno pytanie ;) Kupiłam kaszę mannę zwykłą i błyskawiczną, której mam użyć ;)?
UsuńZwykła :-) Ja użyłem Kupca, na niej jest nawet napisane "semolina"
Usuńdzięki:)
UsuńZrobiłam i polecam :) Naprawdę bardzo smaczne :) Szkoda tylko, że nie wyszło mi takie ładne jak Tobie ale to może wina piekarnika albo mojego małego doświadczenia ;)
OdpowiedzUsuńA może po prostu biomed był niekorzystny ;-)
UsuńNie ma co się przejmować, następnym razem wyjdzie na pewno ładniejsze! Najważniejsze, że smakowało, bo w końcu po to było robione :-)