Po mało odpoczynkowym weekendzie (bieg na 10 km w 30 stopniowym skwarze) nie bardzo ma się ochotę na stanie przy garach. Jako, że lodówka prawie pusta i do zagospodarowania miałem tylko ubiegłotygodniowe resztki, powstała sałatka podobna do tej z zeszłego tygodnia. Podobna treścią, ale zupełnie odmienna smakiem. Gorąco polecam :-)
Składniki (2 porcje):
- 2 spore garści dowolnej sałaty lub mixu sałat (rukola, roszponka, lodowa, radicchio)
- 1 melon Galia, dojrzały
- 1 wędzona pierś kurczaka
- kilka łyżeczek sera gorgonzola, słodkiego - dolce
- 1 garść orzechów orzechów nerkowca, podprażonych na suchej patelni
- dressing: 1 łyżka miodu, 1 łyżka musztardy, sok z połówki cytryny, 4 łyżki oliwy z oliwek
W
miseczce ułożyć sałatę, polać ją częścią dressingu. Na niej ułożyć
pokrojone pierś i melona oraz kawałki gorgonzoli. Posypać nerkowcami i polać resztą dressingu.
Smacznego :-)
genialna!
OdpowiedzUsuńJa ostatnio odkryłam połączenie melona z camembertem, więc pewnie jego użyłabym zamiast gorgonzoli :) Wygląda bardzo dobrze!
OdpowiedzUsuńA ja z camembertem jeszcze nie odkryłem, więc zgapię :-)
Usuńbardzo mi się podobają składniki! jak dla mnie idealna
OdpowiedzUsuńJa poproszę o jakąś alternatywę dla melona i orzechów nerkowca :) i dopiero mogę się pokusić o sałateczkę :)
OdpowiedzUsuń