Dziś czas na swojskie jedzonko :-)
Skoro ziemniaczki są jeszcze młode (lub w średnim wieku) to trzeba to wykorzystać póki się da. Proponuję upiec je z pachnącą i aromatyczną kiełbasą. Do tego oczywiście cebula, czosnek i świeże ziółka. Żyć, nie umierać :-)
Jako dodatek wskazana maślanka lub kefir. Jak swojsko to do samego końca!
Składniki:
- 10 młodych ziemniaków (obranych lub oskrobanych)
- 3 ząbki czosnku, w łupinkach
- 2 kiełbasy surowe, wędzone (np. polska surowa)
- 1 średnia cebula
- dwie gałązki tymianku cytrynowego (lub innego)
- 4 łyżki oliwy z oliwek
- przyprawa do ziemniaków (najlepiej bez soli)
Przyprawę można zrobić samodzielnie, mieszając po szczypcie: suszonego majeranku, mielonego pieprzu, czosnku granulowanego, kurkumy, suszonej natki pietruszki, cukru, mielonego kminku, słodkiej papryki, czerwonej czubricy. Najlepiej, aby przyprawa nie zawierała soli, dzięki temu ziemniaki nie puszczą wody.
Piekarnik nagrzać do temperatury 200 stopni. Na blaszkę wylać oliwę, ziemniaki osuszyć papierowym ręcznikiem, pokroić w spore kawałki i wrzucić na blaszkę. Posypać przyprawą, a następnie
obtoczyć na blaszce w oliwie i
przyprawie. Kiełbasę pokroić w grube plastry i ułożyć na blaszce między ziemniakami. Ząbki czosnku rozgnieść delikatnie nożem, cebulę obrać i pokroić w ósemki - następnie
rozłożyć pomiędzy ziemniakami i kiełbasą. Na wierzchu ułożyć tymianek.
Wstawić blaszkę do piekarnika na około 15 minut, ustawiając opcję górnej i dolnej
grzałki. W tym czasie dwa razy przemieszać zawartość. Kiedy nóż gładko
wchodzi w ziemniaki, przestawić funkcję w piekarniku na termoobieg + dolna
grzałka i zapiekać przez 5 minut, w połowie czasu przemieszać. Po tym czasie
ustawić piekarnik na opiekanie i termoobieg - opiekać przez jakieś 2-3 minuty, aż się zezłocą.
Po wyciągnięciu, całość posolić do smaku (jeśli przyprawa do ziemniaków była bez
soli).
Proste i pyszne:) Narobiłeś mi ochoty na nie o wpół do 1 w nocy... :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie taka ochota na jedzenie o tej porze to potrafi męczyć ;-)
UsuńNo, ale sami jesteśmy sobie winni, bo zamiast grzecznie spać to szukamy inspiracji...
nie wiedzieć czemu za młodymi nie przepadam, ale za to stare przygotowuję w piekarniku na potęgę :) ich połączenie z kiełbaską brzmi pysznie!
OdpowiedzUsuńps wczoraj przyszła przesyłka, dzięki :)
No to dla mnie normalnie niepojęte, że wolisz stare :-) Ja się co roku nie mogę doczekać młodych i kupuję nawet te afrykańskie.
UsuńCieszę się, że dotarła....
Takie danie kojarzy mi się z niemiecką kuchnią więc pewnie to było na pocieszenie po wczorajszym meczu? ;) Bardzo apetycznie wygląda, tak fajnie jest podsmażone.
OdpowiedzUsuńJuż przed meczem się pocieszałem :-)
UsuńJakby tam jakiegoś Bratwursta dodać to faktycznie by pasowało na niemieckie.
Ja tu się pytam, co jest grane, że blog obserwuję i nie mam w liście czytelniczej Twoich nowych wpisów :P
OdpowiedzUsuńCo do ziemniaczków z kiełbaską- mój męski Połówek byłby w niebie. Znając jego obowiązkowo do tego maślanka lub kefir (czyli tak jak u Ciebie) ;)
pozdrawiam
Pewnie zmiana domeny internetowej swoje zrobiła. Ale ja to ten sam ja :-)
UsuńZiemniaczki i maślanka to królewskie połączenie, więc Połówek dobrze wie co lubi...
Zapewne wina zmiany domeny, na szczęście o Twojej stronie pamiętam. Przy okazji maślankowo-kefirowych tematów- lubisz prażuchy?
UsuńAż musiałem sprawdzić co to jest :-) Wygląda na to, że nie jadłem, ale pewnie smakowałyby mi.
UsuńTo smak mojego dzieciństwa, najlepsze właśnie z maślanką. Kaloryczne cholerstwo strasznie, ale przepyszne!
UsuńZnalazłem u Ciebie przepis i na pewno wykorzystam. Co do kalorii to podobno w dobrej kuchni nie istnieją ;-)
Usuńświetne danie, rewelacyjnie podane! coś dla mojego męża;)
OdpowiedzUsuńTo zrób mu koniecznie, a może sama też spróbuj :-)
UsuńA ja uważam, że to danie nie tylko dla facetów!
OdpowiedzUsuńTeż bym takie ziemniaczki zjadła z wielką przyjemnością :)
Z piątkowymi pozdrowieniami,
Edith
Zgadzam się, że to danie typu UNISEX ;-)
Usuń"Piątek". Lubię to słowo! :-)
Mój mąż robi podobną potrawę - zapiekankę z ziemniakami i kiełbasą. Nawet ostatnio wrzucałam na bloga. Ludzie się zachwycają takimi smakołykami :)
OdpowiedzUsuńZamieniłabym kiełbasę na boczek i zjadła ze smakiem :D
OdpowiedzUsuńtak sobie tu wpadłam i jestem zmuszona zmienic plany "obiadowe"na jutro. Mialy byc kotlety, beda ziemniaki z kefirem - nie moge sie oprzec. Pysznosci!
OdpowiedzUsuńKotlety jeszcze zdążysz zrobić, a ziemniaki się zestarzeją i już takie pyszne nie będą ;-)
Usuńżadna maślanka, żaden kefir! na pikantnie ma być, po co smak zabijać ;)
OdpowiedzUsuńTo co proponujesz?? Krwawą Mary?? ;-)
UsuńPyszne jest to danie, robię już kolejny raz :)Nawet mój syn - niejadek zjada ze smakiem :) surtsey
OdpowiedzUsuń