Szybkie danie niesłychanie, jak to z reguły makarony. "Męczę" dalej czosnek niedźwiedzi, ale jeśli ktoś nie ma do niego dostępu może użyć szpinaku. Zachęcam jednak do zapoznania się z tymi listkami, bo naprawdę warto. Dodatkiem jest pyszna i słodziutka papryka bananowa oraz lekko kwaskowate pomidorki. Fuzja smaków ;-)
Składniki (2 porcje):
- 200 g polędwiczek z kurczaka
- 150 g świeżego czosnku niedźwiedziego
- 200 g makaronu spaghetti
- 1 papryka bananowa
- 4 pomidory suszone w oleju
- oliwa z oliwek - do smażenia
- sól, pieprz kolorowy - do smaku
- parmezan - do posypania
Polędwiczki pokroić na średniej wielkości kawałki, czosnek niedźwiedzi, paprykę i pomidorki - w paski.
Na oliwie podsmażyć polędwiczki, dodać pomidorki, paprykę i czosnek. Chwilę smażyć, a następnie przykryć i poddusić. Doprawić solą i pieprzem.
Makaron ugotować w osolonej wodzie, odcedzić. Wymieszać z duszonym kurczakiem. Na talerzu posypać świeżo startym parmezanem.
Smacznego :-)
Ah jaka piękna pasta!
OdpowiedzUsuńPiękne kolorowo i wiosennie
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńWciaz licze na to, ze uda mi sie znalezc czosnek niedzwiedzi :) Lubie takie blyskawiczne makaronowe dania.
OdpowiedzUsuńTo musisz się spieszyć, bo niedługo zacznie pięknie kwitnąc, a listki zrobią się twardsze i mniej smaczne.
UsuńW majowy weekend w górach widziałem olbrzymie połacie czosnku. Pewnie wiele razy koło nich przechodziłem, ale wtedy jeszcze nie wiedziałem co to jest :-)
PS. A propos czosnku jeszcze w tym tygodniu pojawi się obiecana historyjka o wampirze :-)