Knedlíky, czyli po prostu knedle. Znane chyba każdemu, kto odwiedził choć raz Czechy lub Słowację. Podawane przede wszystkim do różnego rodzaju gulaszów i pieczeni. Ich odpowiedniki są również dostępne w restauracjach Austrii i Niemiec, serwowane jako Böhmische Knödel lub Semmelknödel (te w formie kulek przypominających nasze kluski).
W kuchni południowych sąsiadów występują w dwóch podstawowych wersjach - jako houskové knedlíky (knedliki z bułką) i bramborové knedlíky (knedle ziemniaczane).
Poniżej przepis na drożdżową wersję z bułką. Drożdże bywają również zastępowane proszkiem do pieczenia, ale smaku drożdży, mnie osobiście, nic nie zastąpi :-)
Ważna informacja odnośnie mąki. W Czechach do wyrobu knedlików używa się mąki (hrubá mouka) nieco bardziej gruboziarnistej niż nasza krupczatka. Jeśli ktoś ma okazję taką kupić to polecam. Jeśli nie macie takiej możliwości, to w naszych warunkach trzeba zastąpić ją krupczatką, mimo że jest ona odpowiednikiem mąki półgrubej (polohrubá mouka). Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma :-)
Proponuje podać np. z gulaszem szegedyńskim .
Proponuje podać np. z gulaszem szegedyńskim .
Składniki (4-6 porcji):
- 450 g mąki krupczatki
- 15 g świeżych drożdży
- 200 ml mleka
- 1 jajko
- 3 kajzerki
- szczypta soli
- 1 łyżeczka cukru
- oliwa do smażenia
Kajzerki (najlepiej z poprzedniego dnia) pokroić w kostkę i podsmażyć na oliwie. Przestudzić.
Z mąki, drożdży, soli, cukru, jajka i mleka wyrobić gładkie ciasto. Dodać do niego grzanki i ponownie zarobić, dokładnie wciskając grzanki w ciasto. Odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 45-55 minut.
Wyrośnięte ciasto podzielić na pół. Z każdej połowy wyrobić walec o grubości ok. 6-8 cm (Czesi dźwięcznie nazywają to szyszkami - šišky). W dużym garnku zagotować wodę, osolić ją i gotować szyszki (bez przykrycia) ok. 20-25 minut - obracając je co kilka minut. Ugotowane knedliki pokroić na plastry nożem lub za pomocą nici.
Jeśli nie zużyjecie knedli w trakcie jednego posiłku, bardzo dobrze smakują na następny dzień odsmażone na patelni (na maśle). Ugotowane knedle można również zamrażać.
Smacznego :-)
O, te knedliki, których nie zdążyłam wypróbować na kwietniowej wycieczce w Czechach! Świetny przepis :)
OdpowiedzUsuńŻadna strata, zapraszam do mnie :-)
UsuńDzisiaj robię, zobaczymy.... ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietne polecam plus oczywiście prawdziwy sos czeski na smalcu z pomidorkami i paprykom metę przepis na sos mam z Czech z regionu terlicko
OdpowiedzUsuńSą świetne w smaku. Uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńDěkuji za recept! Miluji české knedlíky, ale vždycky jsem si myslel, že jsou těžké na přípravu. Díky Tvým radám se všechno zdá mnohem jednodušší. Mám jen jednu otázku: Mohu použít čerstvé droždí místo sušeného? Pokud ano, kolik bych měl použít?
OdpowiedzUsuń