Pierogi ruskie to takie, które mogę jeść w ilościach praktycznie nieograniczonych. Nawet jak powiem sobie, że zjem 8, to jeśli jest ich więcej, ciężko mi się powstrzymać. To pewnie pozostałość z dzieciństwa, bo jednak o ziemniaki i twaróg kiedyś było znacznie łatwiej, niż o mięsko albo szpinak i ricottę :-)
Pierogi ruskie, jak sama nazwa wskazuje, z Rosją nie mają nic wspólnego :-) (podobnie jak Dirty Dancing z Wirującym Seksem - Polak potrafi...). Poważnie rzecz biorąc to kuchnia kresowa, tereny wschodniej Polski i Ukrainy (dawnej Rusi). Potrawa chłopów i biedoty - chociaż ostatnio widziałem w restauracji porcję 6 szt. za 50 PLN - to chyba jednak coś się musiało zmienić...
Składniki farszu (ok. 45 pierogów) :
- 700 g obranych ziemniaków
- 350 g twarogu (półtłusty lub tłusty, nie za kwaśny)
- 2-3 średnie cebule
- 3 łyżki masła do podsmażenia cebuli (najlepiej sklarowane)
- grubo zmielony pieprz (fajnie smakuje cytrynowy)
- sól
Obrane ziemniaki (kartofle, pyry) ugotować w osolonej wodzie, odcedzić, odparować i wystudzić.
W tym czasie, na maśle, podsmażyć na złoto obraną, drobno posiekaną cebulę. Ziemniaki rozgnieść widelcem, nie przeciskać przez praskę (dla tych co nie mają widelca pozostaje tłuczek do ziemniaków - ale nie praska :-)). Uwierzcie, że naprawdę takie pierogi, gdzie trafia się na grudkę sera czy ziemniaka, inaczej smakują.
Dodać pokruszony twaróg, cebulkę, sól i pieprz do smaku, dokładnie wymieszać widelcem.
Jeśli chodzi o ciasto to się nie narzucam, każdy ma swoje ulubione. Ja do ruskich robię identyczne jak do góralskich bryndziołków, wiec do tego przepisu odsyłam. Porcja z 500 g mąki wystarczy zarówno na bryndziołki jak i na ruskie.
Ruskie uwielbiam z patelni, więc pozwalam im, po ugotowaniu, ostygnąć (często robię je dzień wcześniej), a następnie na masełku podsmażam na rumiano. Takie lubię najbardziej ze śmietaną, a z wody - z podsmażonymi cebulką i boczkiem. Smacznego :-)
ładnie wyglądają
OdpowiedzUsuńUwielbiam te pierogi!
OdpowiedzUsuńZawsze kiedy robię pierogi, na obiad występują w formie ugotowanej, wieczorem zaś szaleję i podsmażam. Sama nie wiem która wersja jest lepsza :)
OdpowiedzUsuńTwoja wersja prezentuje się świetnie.
Apetycznie podsmażone! Uwielbiam pierogi. Przez ostatnie parę lat ruskie były moimi ulubionymi, ale w minione Święta szalałam za pierogami z kapustą i grzybami. :)
OdpowiedzUsuńRuskie to moje ulubione pierogi, żadne nie smakują mi tak jak te własnie, a takie podsmażone to już w ogóle szaleję ;)
OdpowiedzUsuń